W chwili nasilenia pandemii COVID-19 Libera otrzymał mail z nieznanego adresu. „Nawet w obecnej sytuacji ludzie boją się dzielić ze sobą cierpieniem. Znam rozmaite rodzaje oddalenia emocjonalnego. Uczyłem się ich przez lata, po całym świecie. Dużo siły na to poszło. Nie wiem, czy czegoś się nauczyłem”. Libera zapytał w odpowiedzi, czy może odwiedzić nadawcę i zrobić mu zdjęcie. Ten zgodził się. Podał adres, zastrzegł jednak, że nie będzie patrzył na Liberę i nie wypowie do niego ani jednego słowa.
Tak też się stało.