W języku polskim istnieje wiele powiedzeń, określeń, które w negatywny, pogardliwy sposób odnoszą się do zwierząt, m.in.: „Pies ci mordę lizał. Jebał cię pies. Zdechły pies nie kąsa. Pies ogrodnika – sam nie zje i drugiemu nie da. Ostatnich gryzą psy. Nie dla psa kiełbasa, nie dla prosiąt miód. Chłop głupi jak osioł, chytry jak diabeł. Starego muła ciężko pogonić. Polak jak małpa, co ujrzy, to chce mieć. Zezwierzęcenie obyczajów. Zachowujesz się jak zwierzę. Lwu zdechłemu łatwo brodę skubać. Raz kozie śmierć. Uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia. Jesz jak świnia. Wpuść świnię do pałacu, to ci chlew zrobi. Z jednego wołu dwóch skór nie drą”. Libera zastanawia się nad poczuciem wyższości i brakiem szacunku człowieka wobec zwierzęcia.